Geoblog.pl    bianc    Podróże    Chiny 2009    Festiwal Latarni
Zwiń mapę
2009
09
lut

Festiwal Latarni

 
Chiny
Chiny, Shanghai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10573 km
 
Wczoraj, gdy juz odespalismy roznice czasu i dluuugi lot, wybralismy sie do Ogrodow Yu na Festiwal Latarni. Jest to chinskie swieto przypadajace w dniu pierwszej pelni ksiezyca, w pierwszym miesiacu nowego chinskiego roku. Niektory nazywaja je chinskimi walentynkami.
Mimo szcerych checi dojazd zajal nam prawie 2 h - szanghajskie metro w porownaniu np z moskiewskim, jest kiepsko rozbudowane (no ale my mamy tlko to w Warszawie, wiec nie wypada mi narzeckac:), pogublismy sie nieco, ale koniec koncow udalo nam sie dojsc tam gdzie chcielismy. Co prawda ogrody byly zamkniete, ale cala impreza odbywala sie na Bazarze Yu Yuan. wstep - 15 zl od osoby i nie dlatego, ze jestesmy Europejczykami, sprawdzilismy cennik. Jesli chodzi o bilety wstepow, to wszedzie taka drozyzna. Bazar Yu Yuan to nowoodbudowane stare miasto pelne restauracyjek i sklepikow. Wczoraj wszystko bylo wspaniale oswietlone tysiacem latarni i wszedzie staly posagi bawolow, w koncu mamy rok bawola. Gdy udalo nam sie przejsc przez mostek 9 - ciu zakretow (jak przeczytalismy w prewodniku - zakrety maja utrudnic pzejscie zlym duchim, bo jak kazdemu wiadomo, one poruszaja sie tylko w linii prostej), to trafilismy na prawdziwa chinska parade, na ktora skladal sie bozek trzymajacy w koszyku replike zlota (kazdy dotykal, wiec wnioskujemy, ze to na zapewnienie sobie bogactwa w nowym roku. Marcin tez pobiegl dotknac:)), kilkunastu chlopcow walacych w bebny (pewnie dla odgonienia duchow) i jadacego na platformie posagu bawola. Swietnie to wygladalo.
Na bazarze tym dal os obie znac moj zakupoholizm, wiec wchodzilismy do wszystkich sklepiczkow, ale juz wiemy ze nie nalezy niczemu sie przygladac, bo zaraz przybiegnie pani i nie opedzimy sie. Ale weszlismy w posiadanie fajnych paleczek do jedzenia. Kosztowaly 128 RNB (ok 65 zl), a Marcin stargowal do 40 RNB (20 zl). Co prawda stare powiedzenie mowi, ze jak Chinczyk z Europejczykiem dobijaja targu, tzn ze bialy zostal nabity w butelke... Ale paleczki bardzo nam sie podobaja. Tesknimy za Beata i czekamy na jej powrot z Hongkongu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
brodacz
brodacz - 2009-02-10 13:00
Canona masz a gdzie foty?
 
 
bianc
Bianca Sadowska
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 120 wpisów120 84 komentarze84 35 zdjęć35 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.06.2018 - 29.06.2018
 
 
29.06.2013 - 18.07.2013
 
 
15.07.2012 - 29.07.2012