Teraz pisze zona, ktora nie jest za leniwa na pisanie, tylko jej goraco, a poza tym chciala dac wykazac sie mezowi:) Dzisiaj wyruszylismy z Isfajanu do pustynnego miasta Jazd. Niestety temperatura stale rosnie, dlatego poczytalismy opisyw w przewodnikach, porozmawialismy z napotkanymi Europejczykami (w Isfahanie po raz pierwszy spotkalismy obcokrajowcow - Australijczykow, Szwajcara, Brytyjczyka, Turka oraz grupe Polakow podrozujacych na motorach) i postanowilismy zmienic trase wyjazdu. Ominiemy Zatoke Perska i pojedziemy przez Shiraz na polnocny-zachod Iranu, gdzie znajduje sie bardzo duzo zabytkow UNESCO, a takze jest chlodniej. Dodam, ze w Jazd po 18 tmperatura wynosi 42 stopnie.
Dodatkowo pomuslelismy, ze moglibysmy zima udac sie Wizzairem do Dubaju, tez nad Zatoke. Jacys chewtni na wspolny wypad?;)
Isfahan, miasto ktore opuscilismy, jest jednym z najpopularniejszych wsrod turystow i jednym z najladniejszych w Iranie. Jesetesmy w stanie zgodzic sie co do pierwszego, bo rzeczywscie po raz pierwszy nie wzbudzalismy sensacji, chociaz kilka osob nas zagadalo (m.in. konserwator zabytkow, ktory byl kiedys na konferencji w Poznaniu i 30-latek, ktory pracowal w Polsce i jak nam powiedzial 'wszystkie dziewczyny nazywaly mnie ciasteczkiem". Mogl sie podobac tylko troche z metra ciety, jak wszyscy Iranczycy).
Isfahan ma malownicza dzielnice ormianska z modnymi knajpkami oraz malymi domkami. panuje tam stosunkowo liberalna atmosfera. Inna budowla, ktora bardzo nam sie podobala byl most 30 przesel. Wyglada tak, jak jego nazwa wskazuje. Jednakze glowna atrakcja Isfahanu jest plac im. Chomeininiego, wpisany na liste zabytkow UNESCO. Plac jest sporych rozmiarow, otoczony dookola bazarem (jestem calkowicie usatysfakcjonowana zakupami tam dokonanymi:)). Do placu przylegaja 2 meczety - Imama i Shejha Loft Allacha, a takze palac Ali Qapu. polecamy jedynie meczety.
Na bazarze trwalo niestety polowanie na turystow, ciagle musielismy tlumaczyc, ze ani my, ani nikt z naszej rodziny czy przyjaciol nie potrzebuje dywanu. Gdybysmy sie mylili - wybaczcie, ale po wczorajszym bazarowym szalenstwie nasze plecaki nie sa juz takie lekkie i ciezko byloby w nich upchnac dywan;) Oprocz zabytkow i produkcji dywanow miasto slynie bowiem ze slodyczy, ktore w porownaniu z tureckimi sa przepyszne. Ty;e o Isfahanie, o miescie na pustyni postaramy sie napisac niebawem.