Jakoś wyjątkowo często mam dzisiaj okazję korzystać z internetu. Przebywamy obecnie w strefie tranzytowej lotniska Kijów-Boryspol i muszę przyznać, że wyjątkowo pozytywnie zaskoczyło nas t miejsce! jest ciemno, cicho, kanapy przystosowane są do spania i necik szybko śmiga. I właśnie w taki romantyczny sposób wkraczamy z mężem w I rocznicę naszego ślubu. Gdzie Seszele, gdzie Bali ja się pytam? albo chociaż skromny brylancik?:) ale za to będzie fish&bread w tanim lokancie nad Bosforem, bosko! aaaa, lot nie był taki straszny, bo przespałam. Tylko nie wiem, po co w Aerosvicie pytają się jakie jedzenie preferuję, bo zaznaczyła opcję low calories, a dostałam kanapkę z majonezem. Ciekawe c by było, gdybym zaznaczyła opcję "koszerne"?
Dobranoc!