Dotarlismy wreszcie do domu.
Kolejny dlugi dzien za nami - pobudka ok. 8.00, sniadanie w hostelu (dobre i duze za 3,99), szybkie zwiedzanie dzialu Spectrum w Berlinskim Muzeum Techniki (masze ulubione muzeum), zakupy w Alexii na Alexanderplatz (to ja:) i w droge, do Szczecina, potem 5 h w pociagu i oto jestesmy:)
Ale ja juz planuje nasze dalsze wyjazdy, co tam kryzys, swiat jest taki ciekawy:)
Dziekuje uprzejmie wszystkim, ktorzy sledzili moja podroz i czytali moje wypociny.