po baaaaaaaaardzo dlugiej podrozy do Szczecina (prawie 7 h) udalo nam sie dostac do wczesniej zarezerwowanego hotelu Migrand. Co prawda byl on oddalony o 20 min jazdy tramwajem od dworca,ale w srodku czekala nas mila niespodzianka - na recepcji mieszkal kot:) ladny, szary i przyjacielski:) nie udalo nams ie niestety przekonac pani o koniecznosci zabrania go do pokoju:)